śpiąca matkewna

11:58 AM Unknown 10 Comments


gdzieś między powiekami
ciężar zawisł nieznośny
ściągając symultanicznie,
obydwie oczu kotary

jeśli więc spojrzysz na matkę
choćby na nogach stała
oczu dojrzeć nie zdołasz,
jedynie smętne dwie szpary

szybka refleksja wskazana
oddal się bardzo powoli
zbierając z okolic obiekty
przez ciebie rozaplikowane

cóż, jeśli tego nie zrobisz
zanim TA łypnie szparami
niepewna jest twoja przyszłość
masz, sin eufemismos, przesrane



10 komentarzy:

  1. Ou. Ok. No dobra. To ja jednak posprzątam... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matka nigdy nie jest wyspana, ale dzisiaj jakoś powieka nie opada ;)

      Usuń
  2. Dobre! Coś czuję, że zostanę u Ciebie na długo, albo jeszcze dłużej :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, będzie mi bardzo miło Cię gościć ;)

      Usuń
  3. Ooooo znam ten stan, oj znam... :)
    Wpadłam tu przypadkiem, zostanę na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bo tak to już bywa... z tymi matkami ..

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to znajome- nawet bardzo znajome :)

    OdpowiedzUsuń