bajka o matce

1:51 PM Unknown 9 Comments




Wyszła raz matka na spacer za dom,
Wyszła, myślała, że wróci.
Kiedy spostrzegła, że rośnie tam bób
Jakże się ona nie rzuci!

Zaczęła tarzać w tym bobie się,
Nawet walnęła się czoło.
Choć pachniał bób jak ucho psie
Bardzo jej było wesoło.

Mimo, że ludzie chodzili doń,
Krzyczała, że nic jej nie ruszy.
Potem widziano, jak odjeżdża w dal,
W obstawie sanitariuszy.

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. i wicewersja ;)
      Się zarumieniłam ;)

      PS miłego wywczasu :)

      Usuń
  2. nie świruj kochana:))) choć moze świruj, przynajmniej się spotkamy :) może w tym samym pokoju nas ulokują :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No myślę, że do jednego pokoju nas nie wpuszczą, ale możemy liczyć na ten sam oddział dla matek wariatek ;)

      Usuń
  3. Co kto lubi, ale... bób?! Genialne :)))) Te rymy tak wpadają w ucho, że powinna to być piosenka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) wiesz, Kochana, natchnienia nie powstrzymasz
      prawda taka, że to nie bób, a stan umysłu :)

      Usuń
  4. Wpadłam tutaj zupełnie przypadkowo, nie wiem jeszcze o co chodzi, a tu taka poezja :P Całkiem śmieszne rymy, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wpadłaś ;).
      Wiesz jak jest, czasem sama nie wiem o co chodzi, jak poezja z głowy wychodzi.
      Wpadaj częściej może się odnajdziesz ;)

      Usuń