coming out czyli żyrafy wychodzą z szafy

10:31 PM Unknown 18 Comments


Wiem, wiem, idiotyczny tytuł wpisu, ale trudno, jak człowieka otaczają dziąsła, gluty i łzy, trudno o przebłyski geniuszu. Zostawiam jak jest.

Może trochę nietypowo, ale pomyślałam, że skoro coraz więcej osób zagląda do matki na skraju, to może czas się przedstawić. Tak na poważnie. Bez jakichś tam, kreacji zmyśleń, koloryzowania. Chwila szczerości.

Nie mogę zacząć tej wyliczanki inaczej, niż od swoich córek, W końcu to one są motorem do tych moich stękań w internetach.


Michalina, Misiek, nasza pierworodna, wciąż jeszcze 5-letnia przedszkolaczka, z gatunku rzadko spotykanego. Włoski temperament połączony z naturą nadwrażliwca to wyzwanie, które czasem przyprawia mnie o rwanie włosów z głowy. Zwlekanie jej rano z łóżka zastępuje mi kawę z podwójnym espresso. Drżę, na myśl, co to będzie jak kiedyś zostanie członkinią gimbazy?
Oczywiście jest typową kobietą, lubi dobry ciuch, fryzę na Elzę, filmy o miłości i drapanie po plecach. Kochany złośnik, słodki pieszczoch, wredota i mamincóra.


Antonina, Tosiula, Tosieńka, druga w kolejce do tronu, 14-miesięczna wielka radość życia, skondensowana w dość małym, choć korpulentnym ciałku. Wie czego chce, nie da sobie w kaszę dmuchać, a tak się składa, że jest miłośniczką kasz wszelkich. Kocha misie. Przytuli się do wszystkiego, ale nie do każdego. Gadatliwy krasnal o sercu buntownika. Urodzona w dniu Liczby Pi zaskakuje nietypową dla swojego wieku logicznością myślenia i słuchania ze zrozumieniem. Miłośniczka spacerów i łowca przygód.


Radosław, Radek, Rad, mój mąż, mężczyzna mojego życia, mój przyjaciel. Mówi, że wciąż jest zakochany, mam tylko nadzieję, że mówi wtedy o mnie. Przystojny, inteligentny, o uroczym uśmiechu. Zanim jednak zacznie kogoś skręcać z tej słodyczy zdradzę, że - jak większość facetów - ma w sobie też naturę złośliwą. Wie, co denerwuje mnie najbardziej i zdarza się, że celuje w punkt, Bestia, Kochana, ale bestia.


Pozostaje jeszcze moja skromna osoba.
Katarzyna, Kasia, mama, żona, kobieta. Nie ma tutaj żadnej gradacji, bo staram się na równi traktować każdą z życiowych ról. Kluczem do szczęścia jest dla mnie rodzina i jej dobrostan. Chyba mam poczucie humoru, a przynajmniej lubię tak o sobie myśleć. Czasem jestem nerwus, czasem się rozmażę, co zrobić. Bywam wkurzająca. No dobrze, zdarza się też, że przesadnie zrzędzę. Mimo to, stado jeszcze mnie nie odrzuciło. Być może wchodzi tutaj w grę czynnik spożywczy. Spożywczy, nie spożywczy, ważne że działa!

Żyrafy wyszły z szafy.

18 komentarzy:

  1. Opis Kasi idelanie pasuje do...mnie hahaha, dodam , że klnę jak szewc, ale o dziwo pierwsze słowa Rózy były mama :) ufff :D dzieciole słodziachne, zresztą ja przepadam za dziećmi, mówią, że cierpliwość mam ogromną haha. cóż nie słyszeli mnie jeszcze w akcji - Rita co nieco moze opowiedzieć :)
    super rodziną jesteście, cieszę się, ze Was, gwoli ścisłosci, Ciebie poznałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to może taka Kasiek natura, czasem z naturą ciężko walczyć.
      Też się ciesze, że się spotkałyśmy w tym cybergąszczu. To jak bardzo miły, choć zupełnie niespodziewany bonus :)

      Usuń
    2. oczywiście. wypijemy kiedyś za to spotkanie...moze być wino (brrrr), mój w razie czego zwiezie z Francji :D

      Usuń
    3. koniecznie, z chęcią się z Tobą napiję :) wizja wydaje się niebywale kusząca :-)

      Usuń
  2. Wyglądacie na piękną rodzinę.. Zdecydowanie już Was lubię :-)
    A Radki tak mają... kochani są, ale bestie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, w imieniu swoim i całej Reszty ;-)
      Widać, że imię jednak w jakimś stopniu definiuje człowieka. Dobrze przestudiuj księgę imion ;-)

      Usuń
  3. To już teraz trochę wiem o Was :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze jest puki co........ :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się tytuł bardzo podoba a Żyrafy- szczególnie pokolenie młodsze- wspaniałe :) Spojrzenie Tosi zdradza, że świat należy do niej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No młodzież rządzi, to jest fakt. A tytuł wydawał mi się naprawdę od czapy w pierwszej chwili, ale jakoś zaczął żyć własnym życiem, a wiadomo show must go on.
      Nawet Jagoda wyszła z lasu i zawitała w zoo :)

      Usuń
  6. Cudowny blog i wspaniała rodzinka :) już się zadomawiam!
    Po pracy szukam Cię na fb i instagramie, tam pewnie równie pięknie:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
    fochzprzytupem.blogspot.com
    www.facebook.com/pages/FOCH-z-przytupem/727676660654507
    instagram.com/fochzprzytupem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, i czuj się jak u siebie ;)
      Wrzuciłam na sajdbarze instagram, wiele jeszcze tam nie ma.
      Zaraz wdepnę do Ciebie.

      Usuń
  7. Kasieńko, super z Ciebie mama i zarazem blogerka. Bardzo miło się czyta twój blog. Gratuluje męża i dzieci. Jesteście fantastyczną zgraną rodziną. Winszuje i pozdrawiam. Kasia z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję raz jeszcze. Cieszę się, że ktoś tu zagląda z przyjemnością. Rodzinka się udała, nie zaprzeczę ;)
      Pozdrawiam Cię rownież

      Usuń